Tour de ból głowy
Czwartek, 2 kwietnia 2009
· Komentarze(0)
Nie ma, że boli, miłość do roweru jest bezwarunkowa.
Też z Krzyśkiem ;-) Tu przy okazji wpadłem bezczelnie do serwisu samochodowego dokręcić sobię korbę - i chyba *prawie* mi się to udało :P Oh well, przynajmniej już się nie chybocze.
Też z Krzyśkiem ;-) Tu przy okazji wpadłem bezczelnie do serwisu samochodowego dokręcić sobię korbę - i chyba *prawie* mi się to udało :P Oh well, przynajmniej już się nie chybocze.